sobota, 31 stycznia 2015

Autoimmunita

Na chwilę ... dosłownie na chwilunię ... Alma odetchnęła po krucjacie. 

Zaraz po tym wybuchła złość wywołana przez absurdy wychowawcze Papy Zielarza oraz awanturę wywołaną przez jej przyrodnią Siostrzyczkę. Nie ugryzła się w język tym razem...wyłożyła Papie swoje stanowisko w tej sprawie ... szczere do bólu i okraszone adekwatną porcją złości. Zadowolona ze swojej reakcji oraz sposobu w jaki ją wyraziła ... bez bólu gardła... poddała swój organizmus badaniu w nowoczesnym ośrodku naturoterapii holistycznej, medycyny informacyjnej i detoksykacyjnej.

Wskazania diagnostki zszokowały gotową usłyszeć wszystko Almę.

Autoimmunita czyli autoagresja organizmu polegająca na tym, że układ odpornościowy Almy wytwarza przeciwciała, które atakują komórki własnego organizmu, niszczą je, wytwarzając przewlekły stan zapalny, mogący doprowadzić do całkowitego zniszczenia zaatakowanego organu lub innej części organizmu.

Ta informacja spotęgowana listą chorób autoimmunologicznych wbiła Almę Vagabundę w fotel.


Stwierdzona u niej włosogłówka - pasożyt, który rok temu męczył Pepe i podejrzenie Helikobaktera to pryszcz. Na szczęście nie przywiozła sobie z egzotycznych voyage'y żadnych pasażerów na gapę. Wojna pasożytom wypowiedziana ... one prowadzą do wielu poważnych schorzeń jak np. Astma czy deprecja czy nerwica...a niektóre mogą wywoływać nadpobudliwość, rozdrażnienie i wybuchy agresji. Dziś Alma edukuję się w metodach walki z robalami i bakteriami oraz zbroi ... będzie walczyć metodami naturalnymi , a Pepe Optivetem - dla niego też nastał akurat na to czas.


W dzbanuszku pierwszy sprzymierzeniec ...piołun.



czwartek, 29 stycznia 2015

Kamień milowy

Przełom w krucjacie Almy po rys agresji. Podczas wyczerpującej wędrówki przez przeszłość i poszukiwania głębokiej prawdy wprost z serca Wulkanu w kierunku poszukującej poszybował kamień milowy.
Alma zafiksowała się na nim już po kilku pierwszych taktach .... czuła jak całe jej ciało pulsuje, serce rwie się naprzód a oczy wyraźnie widzą momenty, gdy rodziło się w niej poczucie krzywdy.  Pląsała, pląsała kilka godzin obracając kamień w każdą możliwą stronę, aż przenikająca przez niego wiązka światła zaczęła się rozszczepiać.
Nigdy więcej takiego masochizmu wobec samej siebie. Nie będzie wyrzekać się własnych prawd w imię miłości...na rzecz wyrozumiałości i wsparcia partnera o jego życiowych perturbacji.
Nigdy więcej ... bycia mega twardzielką i tłumienia doznawanego bólu emocjonalnego. Żadnych złudzeń.

wtorek, 27 stycznia 2015

Rocznica

Dokładnie 364 dni temu niejaki Lorenz rozpoczął nowe życie. Dokładnie wtedy Alma stworzyła mu ciepły dom, nadała nowe imię Pepe Vagabundo czyli Józeķ Włóczęga i założyła krainę.
Wędrując razem w tym czasie przeżyli sporo przygód- tych wesołych i tych cięższego kalibru. Zmienili adres zamieszkania i  odwiedzili wspólnie kilka pięknych zakątków kraju nad Wisłą. Udzielili sobie wzajemnie kilku cennych nauk.
Za troskę, wyrozumiałość, czas i serce Pepe odwdzięcza się Almie każdego dnia...swą absolutnie bezwarunkową miłością, oddaniem i wiernością. Rozśmiesza, bawi, pociesza, leczy i dostarcza jej powodów do refleksji nas sobą samą, a także od czasu do czasu powodów do wzruszeń...np. w tej właśnie chwili po policzku Almy toczy się kilka łez.

Pepe jesteś merdającym ogonem blisko 32 kilogramowym szczęściem. Dziękuję Ci za ten niesamowity rok, pełen zmian, emocji i wyzwań i za Twój szczery uśmiech na pysku każdego dnia.

Abstrahując od osobistego terapeutycznego wątku Duszy warto przygarnąć psa ze schroniska z kilku powodów: 

1. Nie wspiera się finansowo masowej produkcji psów w psich farmach.
2. Dzięki temu naprawia się zło, które zwierzakowi wyrządził inny człowiek lub los.
3. Daje się mu nadzieję i szansę, a sobie szansę uczestnictwa i obserwowania przemiany podopiecznego i własnej.
4. Sobie dajemy możliwość dania wyrazu współczucia i szacunku do poszkodowanych istot.
5. Stajemy się zdrowsi dzięki spacerom na świeżym powietrzu. Badania potwierdzają również obniżenie ciśnienia krwi dzięki głaskaniu psa, redukcję stresu, zmniejsza lęki oraz wiele innych zalet obcowania z czworonogiem.

Madonna Violeta

Swoistą metamorfozę przechodzi ostatnio Mamma Mia-zaczęły smakować jej wegańskie pasztety i dale, które gotuje Alma.
Ponadto rozluźnieniu ulega jej raczej ortodoksyjne do rej pory podejście do kwestii ikonografii katolickiej. W niedzielę zleciła Almie metamorfozę Matki  Boskiej z Dzieciątkiem wiszącej w sypialni Mammy.
Alma przemieniła płaskorzeźbę w Madonnę Violetę dodając jej kolorem atrybuty władzy, a także tajemniczości. Wszystko oczywiście w subtelnej tonacji w zgodzie z charakterem Zleceniodawczyni.
W toku prac nad renowacją oblicza Matki Boskiej rozmyślała Alma o "fatum" ciążącym nad co najmniej dwoma pokoleniami kobiet z rodu Vagabundów.
Fatum owo polega zdaniem Almy na przekazywanym z pokolenia na pokolenie wzorze silnej kobiety i przekonaniu o jej życiowej roli macierzyńskiej ... spełnianej nawet za cenę samotności w związku z mężczyzną.
Alma wyczuwa w tym fałsz i nie podejmuje się dźwigania tak ciężkiej energii, która wiele lat temu została zablokowana. Świadoma potęgi własnych przekonań oraz mocy sprawczej, którą ze sobą niosą zamierza usunąć blokadę energii w tej sferze w klanie.

niedziela, 25 stycznia 2015

Śakti mandala

Wokół okrągłego stołu, co liczy sobie mniej więcej tyleż samo lat co każde z wcieleń Bogini Śakti, które go otoczyły powstała piękna, żywa mandala. Boginie włożyły w nią całe mnóstwo dobrej energii i mądrości ... pysznej, pożywnej. 

W kręgu kultury hinduskiej słowo "Śakti" używane jest potocznie w znaczeniu natchnienia, inspiracji, charyzmy, intensywnej aktywności, witalności, a sama Śakti jako bogini jest spersonifikowaną żeńską połówką Boga - Absolutu. Dokładnie taka i pełna ciepła była sobotnia mandala.

Pośród tej żeńskiej Energii jako ważny element mandali pląsał Książe Żebraków...wodzony za nos zapachami rybnego curry, sałatek, sosów, ciasta marchewkowego...w siódmym niebie..wytulony, wypieszczony...również zasilał energetyczny Krąg do tego stopnia, że musiał odespać ...całe niedzielne przedpołudnie.

Om Śaktyai Namah! co oznacza Boskiej Potędze Chwała!

Niech Dobra Energia krąży we Wszechświecie nieustannie.

sobota, 24 stycznia 2015

Tron

Zagościł w krainie zupełnie nieoczekiwanie wraz z wizytą Bohaterów Domu.
Wywołał zamieszki na dywanie podczas projekcji filmu fantastycznego. Przepychali się o niego Alma i Pepe (pośród elfów, orków, krasnoludów, itp.)
Rozstrzygnięcie nadeszło rano.  Fortelem Tron przejęła waganundzia Kapłanka- rano odebrała nową obicie na tron Pepe- urodzinowe zresztą-w którym czworonogi Vagabunda rozsiadł się  wygodnie. Projektowała go dobrych kilka dni wspólnie z Psiejskiem (wizji było więcej niż kilka...trzeba było dokładnie selekcjonować atuty każdej z nich), które zrealizowało projekt pod kolor salonu w krainie Obieżyświatów.
Kapłanka i Jubilat usatysfakcjonowani szalenie. 

czwartek, 22 stycznia 2015

Dzielny pacjent

Pepe Vagabundo labrador czarnej maści płci pies zyskał dziś kolejną sprawność- dzielnego pacjenta.
Tuż przed szczepieniem Alma odebrała telefon z osobliwym, aczkolwiek bardzo troskliwym zapytaniem: 'Czy Pepe nie będzie płakał?'. Powtórzone przez Panią Doktor uświadomiło Almie, że nie tylko ona ześwirowała na punkcie Vagabundy ;-)
Po wizycie w gabinecie Pepe odpoczywał u Mamma Mia pilnując lodówki. Przekraczając próg chwilowo niestrzeżonej krainy Inspektor Gadżet wymamrotał pod nosem: 'Jakoś tak niefajnie!'. Niezwłocznie sprostował, że chodziło o nieobecność Pepe w przedpokoju.
Parę dni temu Vagabunda przyaportował mu kapcie Almy, gdy stanął w drzwiach zamiast niej...błyskawicznie jednak zorientował się, że rozmiar nieodpowiedni i zamienił pantofelek na kółko.
Morał z tego płynie taki, że w ciągu roku Pepe zagościł na stałe w sercach najbliższych Almy Vagabundy.
PS. W lecznicy wstąpiliśmy także na wagę...doszliśmy do wzorcowej masy ...31.950 i jak oceniła Pani Vet zdrowego umięśnienia. W nagrodę Alma dostała wagabundzi gadżet do kolekcji.
 

Pożegnanie z Topolami

Z żalem serc spoglądamy na to co dzieje się przed oknami krainy.
Po wielu jak się domyślamy petycjach mieszkańców budynku, spółdzielnia zabrała się za prace nad rozbudową parkingu. Nie było by to dla nas powodem do zmartwień, gdyby nie to, że wiąże się to z wykarczowaniem nastu drzew, by zyskać więcej przestrzeni dla samochodów.

Zostały już tylko cztery topole...vis a vis naszych okien. Prawdopodobnie tej nie ujrzymy już jutro popołudniu.

Na znak protestu Alma porzuciła na dni kilka jazdę Almacoche. Zrozumiała jednak, że na nic ten protest. Zauważył go jedynie Pan Prezes, myślał jednak, że Almie auto zaiwanili.

Biada Ci człowieku, który podjąłeś tę decyzję.


Zemsta

Za po(d)rzucenie psa na jedną dobę Almę dosięgnęła zemsta. Bardziej sroga od samej zemsty faraona. 
Czarny Mściciel chciał ją zaczadzić, ale to nie wszytko.
Zresetował się tak dalece podczas pobytu u Papy, że popołudniowy spacer stanowił ponownie zawody w przeciąganiu liny. W 20 minut rozprawili się z chwilą zapomnienia i powrócili do ciężko wyćwiczonej dyscypliny. Kilkadziesiąt minut później, po powrocie do domu Papa Zielarz przyznał się, że raczył Pepe pieczonym mięsem z sosem i przyprawami, by nauczyć go przebywania w ogrodzie bez człowieka. Dość to pokrętne, faktem jest jednak, że gdy Alma stanęła pod bramką, Vagabunda szwendał się samotnie.
Szybko bowiem wydedukował, że jak wyjdzie sam, obiegnie dom kilka razy i przyjdzie z powrotem, zostanie nagrodzony...biegał, więc tam i nazad.
Spryciarz i łakomczuszek.

niedziela, 18 stycznia 2015

Skażenie środowiska

Po tym jak Alma Vagabunda i Helena Oceaniczna zaopatrzyły się w absolutnie niezbędne im gadżety podróżnicze ... misjonarki wróciły na szlak najtrudniejszych wędrówek w ich życiu...wędrówek w głąb siebie.
Wspólnymi siłami wglądały wnikliwie z 6 perspektyw w przeróżne rewiry każdej z ich osobowości.  Wytrwale (blisko do 4 nad ranem) szukały własnych prawd zarówno po zacnych jak i cienistych stronach osobowości.
Alma bacznie obserwowała swoje reakcje na stawiane pytania oraz tezy...kontynuowała marsz do podstaw agresji. Nie zadawalają jej dotyczasowe wnioski o prawidłowym braku akceptacji krzywd wyrządzanych istotom słabszym, mniejszym, bezbronnym. Naturalnej złości na taki bieg wydarzeń na świecie. O identyfikowaniu sie z osobom krzywdzoną emocjonalnie w związkach. O jej impulsywnej naturze, itd.
Strudzoną wysiłkiem emocjonalnym nad pracą poznawczą Almę...Pepe obszczekał przez ogrodzenie. Gdy otwarła się bramka brykał z radości, oblizywał Almę i nie odstępował na krok...wyrwał się nawet Papie za Almą przez bramę.
Papa zaś w czasie, gdy Alma psychologizowała w przyjaciółkami obserwował zachowania Vagabundy w ogrodzie i układał puzle z jego przeszłością. Wnioski, które wyciągnął po 24 godzinach poparte są także doświadczeniem związanym z oporem Pepe przed wyjściem do piwnicy nawet w towarzystwie Almy. Papa jest święcie przekonany, że Józek Włóczykij był chowany do psich walk w ciemnej piwnicy. Alma odrobinę w to niedowierza, jej wątpliwości wzbudza brak agresywnych reakcji na korytarz piwniczny oraz brak agresywnych zachowań wobec psów, gdy spuścić Józia ze smyczy. Teza Almy jest mniej brutalna: kochany Czarny Włóczykij ma za sobą kojcowe bądź ogrodowy żywot i zamykany i być może zamykany był przez poprzedniego właściciela w piwnicy. Nie był też przez niego własciewie socjalizowany z innymi psami.
Najmniej odległa przeszłość żywieniowa psa oddanego na służbę do Papy zagraża totalnym kataklizmem, klęską tyksologiczną w krainie. Nalot toksycznych Wagabundzich bąków.

sobota, 17 stycznia 2015

Misja Piastunek

Nastała godzina rozstania...Alma rusza z misją piastowania Stephani  Australijskiej i jej maleństwa do grodu  Kraka.
Grupę wsparcia zasilają Helena Oceaniczna, Bogini Kumari i  Matula Bohemy. Wzajmnego wsparcia-zapomniałam dodać. 
Pepe został w dobrych rękach Papy Zielarza...zaufanie podstawą dojrzałych relacji. Alma ufa, że jedynym zagrożeniem dla Wagabundy jest dziś przekarmienie.

Siła sugestii

Alma upiekła ciasto na wyjątkową okazję. ..po raz pierwszy w życiu piekła zgodnie z przepisem..wg. Pozytywny Trening.
Choć ciasto jest w 100 % wegańskie i zdrowe Pepe nie mógł go skosztować, za sprawą tabliczki gorzkiej czekolady :-(
Kasza gryczana, buraki i orzechy zapieczone w inkaskim frykasie okazały się przepyszne...dla Cukrówki odrobinę za mało słodkie ;-) Nie mniej jednak niestrudzenie starała się odgadnąć kompozycję smaków.
Mniej odważnych do sprobowania zachęcilismy nazwą: truskawkowo-czekoladowe. Przypadło im do gustu...posypane odrobiną brązowego cukru. Niewarygodna jest siła sugestii, narazie nie odwołaliśmy tego potężnego zaklęcia...bawi nas ta sytuacja po pachy.
Opracowujemy przepis na zdrowy tort urodzinowy dla Pepe. Imprezka tuż tuż.

piątek, 16 stycznia 2015

Być czy mieć

Być czy mieć?...mieć czy być?
Alma dywagowała od kilku miesięcy nad tym, jak się właśnie okazało niepotrzebnie.
W grę wchodziły odwiedziny u Przyjaciół w jednym z najpiekniejszy ogrodów świata...lub nabycie pudełka nicości. Źródłem dylematu była rzecz jasna choroba...wiecznego podróżowania, na którą Alma zapadła wiele lat temu oponująca przeciw siedzeniu i wpatrywaniu się w szklany ekran oraz ograniczony ratą kredytu budżet.
Argumenty zewnętrzne, które silnie lobbowały Mamma Mia, Kiczka Rodowiczka- od rodzona siostra Almy i Zuch w postaci przekonania, że dom bez telewizora nie jest domem, nie trafiały do Almy.Wie ona bowiem, że tam dom jej gdzie pies jej i gdzie spoczywa jej serce podczas, gdy umysł się szwęda.
Zdystansowani Sojusznicy studzili zapędy Almy to zakupu projektora, z którego nie przenikałaby do krainy Wagabundów sieczka informacyjna przyprawiająca jej mieszkańców o napady agresji lub zmartwienia o wydarzenia, na które oni sami większego wpływu nie mają.
Inspektor Gadżet dwoił się i troił, by kaprysom Almy w tym zakresie dogodzić, a gdy już bliski był postradania zmysłów ... za sprawą ciężkiej pracy i pomyślnego splotu wydarzeń... udało się osiągnąć kompromis... Alma i Pepe oglądają pokaz slajdów na sporym, własnym dobrze technologicznym, z którego jak mawia Inspektor trzeba umieć mądrze korzystać, planując magiczną wyprawę, na ktorą bilet Alma już ma.
Dla Pepe oznacza to dodatkowe kulanki i głaskanki podczas piątkowych seansów filmowych.

środa, 14 stycznia 2015

Pies pracujący

Labrador to pies aportujacy...kapcie ułożył już po wanną.
Labrador to pies pracujący... Alma, Ty się spokojnie komp, a ja popilnuję Cię w wannie. Zmierzę poziom i temp wody. Aaaa fuuu czy Ci pachnie ta woda?
Pepe
Ps. I jak tu nie zwariować na punkcie tego psa? PEPEloca Alma

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Krucjata po rys Agresji

Dziś Alma próbuje za wszelką cenę pozostać wewnątrz...nie przekroczyć granicy swej grubej skóry...intuicja podpowiada, by dalej podążać za głosem serca.
Sia - Elastic Heart feat. Shia LaBeouf & Maddie Z…: http://youtu.be/KWZGAExj-es
Nie rozładować emocji, pozostać w kontakcie z tą agresją. Być może to ona i ķłopoty z zaufaniem w relacjach utrudniają jej  Improwizację w kontakcie.
Pepe od paru dni ma ogromną potrzebę kontaktu...łasi się prawie jak wielki kocur...i nalega na pieszczoty. Jakby na lekarstwo.

niedziela, 11 stycznia 2015

Zabijanie

Agresja -kolejny demon, którego skrywa Dolina Cieni...wybuchła jak wulkan w sobotni wieczór.  Zapalnikiem były wiadomości telewizyjne...o ... psie rasy golden retriever, który został zastrzelony przez myśliwego podczas spaceru ze swą Panią... o jeleniu, którego za pozwoleniem myśliwi postrzelili i odcieli poroże, by je zmierzyć nim zwierzę zdarzyło skonać.
W obliczu tych bezmyślnych aktów Alma siliła się trzy godziny, by palącą lawę zatrzymać i zrozumieć swoje reakcje.
Najpierw ciskała w niebo głosy słowami, plując na myśliwych,  na państwo, na społeczeństwo.  Obelgi leciały niczym głazy z krateru.
Następnie projektowała system adekwatnych kar za bestialskie czyny wobec istot żywych.
Tej żądzy wymierzenia sprawiedliwości jednostkom znęcającym się nad słabszymi...bezbronnymi nie mogła już nazwać wrażliwością na krzywdę. Zaczeła, więc wspinaczkę pod górę..by dotrzeć do kaldery wulkanu Agresji w dolinie.
Nie znalazła tam własnych doświadczeń ani uczuć osoby nękanej przez silniejszych,  wiekszych, starszych. Narazie brnie przez jakieś bagno poczucia bezsilności wobec głupoty w służbie zła,  itd. Pomimo prób wykrzesania z siebie empatii dla tych biednych morderców, opraców opętanych manią strzelanek przerażona nie potrafi zrozumieć pobudek chronionego karoserią samochodową człowieka, który  mierzy ze strzelby w biegającego wokół pojazdu psa lub filmujących brutalne polowanie pseudo mysliwych.
Zabijanie nie może być sportem, nie może być uznawane przes spolecznstwo za pasję...nie może być akceptowane. Człowiek jest najbardziej okrutną i niebezpieczną bestią.
Zapowiada się krucjata Almy po agresywny rys jej osobowości, o którym wspominała terapeutka.
Tymczasem na ogordzonym wybiegu Papy Zielarzs bezpiecznie  hasa Pepe.

sobota, 10 stycznia 2015

Pod włos

Wyprawa kobiet z klanu Wagabundów w celu pielęgnacji owłosienia na głowie.
Mamma Mia-zachwycona obrazem...dedykowanym Bogini Matce :-)-wygrzewa biszkoptową czuprynę w saunie.
PS.
Nikoś Młody Bajarz wykrzyknął " Tia Ty jesteś Artystka" i niezwłocznie złożył zamówienie na obraz do swojego pokoju. Trwają prace koncepcyjne... nad kosmicznym łapaczem snów.
Ciotka Klotka Post Simona zachwycona nowym wizerunkiem.
Alma ostatnia w kolejce ...masaż głowy... Dusza mruczy...spa dla sierści Pepe zaplanowane na popołudnie.

Boskość

Bogini Krainy napażyła smoły i przeciąga się na kanapie. Nadal jakoś świeżbią ją pędzle... w szafce czeka jeszcze kilka połaci płótna...
Czarny Bóg po śniadaniu zwinął się w kłębuszek i praktykuje "pół godzinki dla słoninki".
Farby zaczekają do wieczora... Alma projektuje właśnie prezent urodzinowy dla Pepe wraz z Psiejskiem.
O poranku spotkała przed domem kapłana niosącego ostatni sakrament. Rozmyśla o kwestiach wiary... Siła Wyższa, w którą sama wierzy jest tak uniwersalna, że rozmawiać mogą w każdym miejscu, czasie, okolicznościach.  W kontakcie z Istniejącą Prawdą nie przeszkadzają jej również formacje, indoktrynacja, obrzędy ani symbole.
Rozwijające okazują się spotkania w różnorodnych warunkach i tradycjach.

piątek, 9 stycznia 2015

Relaks

Po trudnym tygodniu...pełnym rozstań i powrotów związanych z powrotem Almy do pracy po urlopie...mieszkańcy krainy oddają się relaksowi.
Pepe byczy się beztrosko na dywanie...u podwalin dzieła, które Alma tworzy dla Mammy Mia. Obraz poniekąd został zamówiony ... poniekąd przechodzi metamorfozę.  W każdym razie ma stanowić dekorację sypialni Mammy. Sypialni, która powstała w miejsce pokoju, który jeszcze rok temu zamieszkiwali Wagabundowie.
Zobaczymy co z tego wyjdzie..obraz  powstaje w procesie vedic art...niezgodnym z wiarą Mammy byłoby powieszenie nad łóżkiem mandali. Alma daje się ponieść...aż Pies postanowił pokontemplować obraz i tkwi od minut kilku w tej medytacji...dołączyła do niego Alma...po pewnym czasie wpatrując się w mazie poczuli tytuł pracy...płynący z serca ... Bogini Matce ...Ziemi.

środa, 7 stycznia 2015

A słowo ciałem się stało

Prawo przyciągania jest nienaruszalne ... inkarnacja Bogini Heleny Oceanicznej - Różowy Króliczek, Kapłanki Krainy Wagabundów Almy - Diabeł Wulkaniczny oraz Gandalfa Łysego - Niebieska Siła zmaterializowali bilety.

Euforia sięgnęła zenitu :)

Pepe również odbędzie w tym czasie kilkudniową wyprawę z krainy...nieco mniej odległą.

wtorek, 6 stycznia 2015

Los Tres Reyes Magos

Miast Trzech Króli do krainy Pepe Vagabundo zawitały dziś Trzy Królowe:-D Mamma Mia, Kiczka Rodowiczka i Locata Blondynka ;-)
W krainie pobrzmiewa jeszcze echo zdrowego śmiechu tej ostatniej...a łeb Józka Pieszczocha pachnie jeszcze jej korzennymi perfumami.
Alma zalana zieloną herbatą nuci pod nosem piosenkę Trzech Królowych
Natalia Przybysz - 5. Nazywam się niebo - Prąd: http://youtu.be/Z5D-0Usrbk0
Ps. W Almy głowie nie wszystko jeszcze poukładane ... świadczy o tym fakt tajemniczego zaginięcia w zakamarkach krainy kompletu pościeli i almich bamboszy. Rozpoczynamy desperacką akcję poszukiwawczą.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Samoobrona

Pepe warował popołudniu pośród trawiastej zieleni salonu wagabundziej krainy poważnie skupiając wzrok na czymś co czaiło się pod kanapą.
Zaintrygowana Alma postanowiwszy powarować wespół z Józefem wydobyła z ciemności takiego oto najeźdźcę.
Szeregowy Vargas, bo tak go nazwaliśmy uznany został za obrońcę krainy i stanął na komodzie niczym pomnik przypominający Almie paradoksalnie o mechanizmach obronnych. W tej chwili podobnie jak wojak Vargas część z nich, a w zasadzie wszystkie które zostały przez Almę zidentyfikowane przebywają w rezerwie.
Pepe w samą porę wytropił symbol obrony przed przeżywaniem emocji,  po dniówce, którą Alma przecharowała w organizacji. Dzięki temu Alma nie wspina się na żadną wysoką ścianę, nie biegnie przed siebie w ciemności uciekając przed uczuciami, nie lezie na żadną górę nocą z czołówką,  nie nabija km na liczniku rowerowym, nie jedzie na drugi kraniec kraju w rekordowym tempie, nie wytańcowuje całymi godzinami ze swego ciała chaotycznych wzorców, nie tyra za wdzięczność naście lub dzieścia godzin na dobę, nie spieszy z pomocą każdej istocie znajdującej sie w potrzebie, nie gotuje wieczerzy wigilijnej z 12 potraw co wieczór.
Emocjonowanie się, przeżywanie złości,  radości, tęsknoty, lęku, itd. i wyrażanie ich wprost jest ludzkie. Gwarantuje Almie również nastanie Św. (s)Pokoju.
Gdy odbudowane zostaną wszystkie fundamenty Duszy...niechybnie Alma powoli zacznie uprawiać te dyscypliny, które aktualnie będą sprawiać jej przyjemność. Będzie uprawiać je rekreacyjnie, poznawczo itd...lecz w żadnym wypadku nie ucieczkowo.

niedziela, 4 stycznia 2015

Magiczny Plan

Podczas, gdy Kasnolud z Wilkiem w herbie rozlewa piwo, którego sam naważył, a Najczystsza Dziewica z Patanu godzi się ze starością, Bogini Helena Oceaniczna, Gandalf Łysy spod Dębowej Góry i Kapłanka Krainy Wagabundów zasiedli wokół okrągłego stołu pod modlitewnikami i czytają z run ... linii lotniczych oraz kart tarota obowiązków zawodowch planując odwiedziny w Magicznej Oazie.
Fusy z herbaty wskazały im termin...są bilety - 24 godziny na synchronizację  oraz "morskie" opowieści o orkach znad Pacyfiku i kupujemy.

Kulinarna podróż Mamma Mia

Ku naszemu zaskoczeniu wraz z nowym rokiem Mamma Mia postanowiła zaspokoić swą ciekawość...i zasmakować owoców morza... w ciut większej różnorodności niż tylko krewetki.

Niewiele czekając Alma ugotowała morski kociołek wg. Receptury Maestra spod Dębowej Góry i zaprosiła Mamma Mię na niedzielny obiad. 

O Mamma Mia...o mena mena... całkiem dobre te dary morza i nawet wyłowiłam tam mięsisty kawałek ryby.

Teraz obie leżakują na kanapie we wagabundziej krainie ... za chwilę ruszają w dalszą podróż przez wiatr i śnieg z Pepe.

Nowy Roczek


Pierwsi goście w krainie Pepe Vagabundo... dwóch uroczych przyszłych policjantów z Dziada Pradziada i ♥ Artystki - towarzyszki szwedzkiej szwędaczki (p)Almy sprzed lat.

Wierszyki opowiadane pod choinką, rysowanie i mnóstwo przytulanek i głaskanek z dogoterapeutą Wagabudą, który samozwańczo postanowił oswoić lęk przed psami u Alanis. Nawet się porzygał, by zrobiło jej się go żal. 

I tak powstał kolejny portret (p)Almy i Pepe...szukamy właśnie w naszych magazynach antyramy we właściwym wymiarze, dzięki której to arcydzielo będziemy mogli powiesić w salonie.

Ciekawym jest to, że to już drugi Wielki mały gość nieoczekiwanie zapragnął zamieszkać w krainie...ze swoim cliffordem i armią żołnierzykòw. To musi być sprawka Pepe i barw krainy...albo jakieś pozytywne wibracje krainy, atmosfera wolności i kreatywna przestrzeń...którą dzieci wyczuwają.