W deszczu kolorowych liści porannej kąpieli zażywała Królowa Wodnych Nimf i Rusałek, która parę tygodni temu zakończyła sezon żeglarski na jeziorze wraz z Kapłanką Wiatrów i ze mną zaczarowaną Czornom Bestyjom.
Dzieliły się ze sobą doświadczeniami, bezcennymi spostrzeżeniami oraz wspólnymi planami.
Oczy nasze syciły ciepłe barwy lasu, uszy pieścił szelest gałęzi i liści, drzewa chowały nas przez wzrokiem przechodniów, a stopy miękko stąpały po ziemi. Twarze i pysk wygrzewaliśmy od czasu do czasu w jesiennych promieniach słońca.
Takie poranki w lesie wprost uwielbiamy.
takie poranki w lesie wprost uwielbiamy....
OdpowiedzUsuńw planach wspólnych uwzględniać nas prosimy
OdpowiedzUsuń