piątek, 28 sierpnia 2015

Znachorki



Za wieloma lasami, przed siedmioma górami, w masywie gór, przez który leniwie snuje się rzeka Biała, pewnego sierpniowego przedpołudnia Bogini Helena Oceaniczna podupadła na zdrowiu. Ku jej wielkiemu smutkowi zmuszona została do podjęcia prawdziwie męskiej decyzji o odwołaniu z dawna wyczekiwanego i zaplanowanego spływu kajakowego w towarzystwie Bogini Kumari oraz Kapłanki Almy.

Zatroskane o stan zdrowia i ducha ukochanej przyjaciółki wróżki stanęły u drzwi bosmanki Heleny, by się nią zaopiekować i otrzeć z jej policzków gorzkie łzy.

Pierwsza Bogini Domowego Ogniska i Porządku przeleciała przez kambus na miotełce, po czym ugotowała kocioł pietruszkowo-cytrynowej bomby witaminowej.

Alma zaś przybyła ze składnikami na pożywne placki z cukinii z przeciwwirusową cebulą i olejem kokosowym.

Nie mając pod ręką maseczek, do użycia których namawiała je biedaczka Helena, by się nie zaraziły tą dziwną przypadłością, przyjazne wróżki zdobyły magiczny eliksir, którym to raczyły się w promieniach słońca wymieniając się zaklęciami ku zdrowotności.

Twoje zdrowie Kochana Helenko WARTE jest poświęcenia i zmiany naszych planów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz