"Czcij Papę (p)Almowego i Mammę"
Ciekawi mnie czy Pepe może pamiętać swojego psiego Tatę i Mamę.
Ciekawi mnie jakie to charakterne bestie.
Szanse, że się tego kiedykolwiek dowiem są marne.
Mojego Papę Pepe lubi bardzo, choć w chwili poznania nie wiele na to wróżyło. Pepe zakamuflował się w moim pokoju w swojej bazie w grochy i za Chiny ludowe nie chciał się stamtąd ruszyć. Przekupiła go dopiero puszka mięsa i wspólny spacer. To tyle tytułem restrospekcji.
Dziś Pepe bardzo się ucieszył, gdy przywiozłam Papę na uroczysty obiad powitalny. Oddajemy nim cześć Mammie, która właśnie wróciła z Saksów.
Nastroiliśmy się odpowiednio medytując w ruchu z samego ranka.
Llama Pepe Vagabundo reflektuje: Jedzo rybę...też, bym zjadł. A co mi tam, wezmę sobie sam głowę pstrąga z kosza na śmieci. Ayuuu, que sabroso! Jego tęczowa skóra też! Alma wie co lubię, dała mi drugą sztukę :-P.
Nikodem znalazł moją świecącą piłkę od Dziadka, którą skutecznie sobie schowałem po wczorszym spacerze.
Czuję się SPAniale.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz