czwartek, 13 sierpnia 2015

Huś huś

Huś...huś...zaskrzypiał łańcuch huśtawki w ogrodzie, gdy usadowiła na niej leniwie Alma.

Huś...huś...huś...rozległo się ponownie, gdy dołączył do niej prasiostrzeniec.

Huś...huś...huś...huś zabrzmiało donośnie, gdy Pepe zarzucił swoim czarnym zadkiem na kolana Almy niczym ongiś białą chustę zarzucały nad głowę wybrańca białogłowy.

Czarny opętany żółtookim demonem zazdrości, który od czasu do czasu wyrywa się             z Doliny Cieni. Nie ma miłości bez zazdrości,  nie ma zazdrości bez miłości :)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz