sobota, 1 listopada 2014

Samowola montażowa

Trudno o bardziej wzorcowy przykład samowoli montażowej niż ten, który w minionym tygodniu miał miejsce w naszej kuchni.
Na etapie prac montażowo-wykończeniowych Alma oddała sprawy (wraz z własnoręcznie narysowanym projektem oraz skrzynką narzędziową) w ręce Najbardziej Cierpliwego Człowieka Na Świecie.
Gdy wróciła do domu w centralnym miejscu kuchennego blatu zastała niespodziankę w postaci ...absolutnie niezbędnego gniazdka prądowego. 
Doceniając dobre chęci oraz inwencję twórczą zanim wyraziła swą dezaprobatę poszła pooddychać świeżym powietrzem z Pepe.
Później wydała polecenie demontażu i przeniesienia gniazdka w bardziej dyskretne miejsce. Kosztowało Ich to dodatkowy czas i sporo wzajemnych "czułości" wynikających ze szczerej sympatii.
Podejrzanym jest, że Czarny Czworonożny Inspektor Nadzoru przepuścił ten akt naruszenia projektu i samowoli montażowej Szalonego Ludwiczka leniąc się na dywanie.
Po poprawkach uczcili zakończenie kuchennego zakątka krainy rioją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz